fot. Renata Pacholczyk
Pionierzy przyjechali do Koszalina po wojnie, z różnych stron świata. Dziś, jak co roku, zasiedli do wspólnej, wigilijnej kolacji.
Były tradycyjne potrawy oraz wspomnienia. Z Pionierami opłatkiem podzielili się m.in. biskup Edward Dajczak, ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej oraz Piotr Jedliński, prezydent miasta.
W uroczystości wzięła udział również najstarsza koszalińska Pionierka, autorka wielu wierszy, Regina Adamowicz: - Od 1946 roku mieszkam w Koszalinie. Wrosłam w tę ziemię. Bardzo tęskniłam za Wileńszczyzną, za krajem Mickiewicza, ale tutaj też są brzozy i kwitnie czeremcha - ten kraj przypadł mi do gustu. Tutaj urodzili się moi synowie oraz pochowano moich rodziców. Jestem koszalinianką. 23 kwietnia będę miała dziewięćdziesiąt jeden lat.
W wigilii koszalińskich Pionierów wzięły również udział Pionierki z Darłowa, m.in. panie Brygida oraz Jadwiga: - W Darłowie byłam już w 1943 roku. Dopiero po wojnie poznałam Polskę, wcześniej mieszkałam w Niemczech. Zawitałam do Darłowa w 1948 roku, do domu dziecka jako sierota powojenna.
Szacuje się, że w Koszalinie żyje około siedemdziesięciu Pionierów.
rp/rż
fot. Renata Pacholczyk