fot. Jarosław Ryfun
Przypomnijmy, kontrola koszalińskiego ratusza wykazała, że Wiktor Kamieniarz miał wypłacić sobie 1000 złotych wynagrodzenia za niewypracowane godziny. Prokuratura uznała, że czyn ten nie stanowi przestępstwa z uwagi na jego znikomą społeczną szkodliwość.

- Prowadziliśmy postępowanie w celu ustalenia, czy została poświadczona nieprawda w dokumentach wewnętrznych szkoły i niesłusznej wypłaty wynagrodzenia. I to zarówno w przypadku pana dyrektora, jak również wicedyrektora tego liceum. W obu przypadkach prokurator zdecydował, że przedmiotowy czyn nie stanowi przestępstwa z uwagi na jego znikomą społeczną szkodliwość - wyjaśnia Ryszard Gąsiorowski, prokurator Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Radości z decyzji prokuratury nie ukrywa Wiktor Kamieniarz: - Nie mam sobie nic do zarzucenia, bo ten tysiąc złotych wpłynął na moje konto przez pomyłkę, bo mechanicznie podpisałem dokument tego dotyczący. Te pieniądze zwróciłem szkole jeszcze przed kontrolą. Mogę sobie zarzucić tylko to, że powinienem każdą rzecz dokładnie czytać, ale to nie wypełniło znamion jakiegoś przestępstwa. (...) Dobrze się czuję ze świadomością, że wszystko jest okej. Przespałem spokojnie pierwszą noc od kilku miesięcy.

Urząd Miasta na decyzję prokuratory może złożyć zażalenie. Czy to zrobi?

- Prokurator stwierdził jednoznacznie w uzasadnieniu, że przestępstwo zostało popełnione. Jednak z uwagi na dotychczasową postawę pana Kamieniarza i znikomą społeczną szkodliwość czynu umarza to postępowanie. Analizujemy uzasadnienie prokuratury i postanowimy, czy złożyć zażalenie - mówi Tomasz Czuczak, sekretarz miasta Koszalina.

kp/ar

Czytaj więcej

Posłuchaj

Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie Wiktora Kamieniarza