fot. ms.gov.pl
Sąd Okręgowy w Koszalinie orzekł, że Marek Kwiatkowski spędzi w więzieniu 25 lat, a Katarzyna Więcławska - 15 lat. Para skazana została za usiłowanie zabójstwa dwojga dzieci i znęcanie się nad nimi ze szczególnym okrucieństwem. Konkubenta skazano także za okrutne gwałty na chłopcach mających wówczas 7 i 9 lat. Prokurator generalny Zbigniew Ziobro nie zgadza się z wyrokiem i polecił śledczym złożenie apelacji.
- Uznaję oskarżonych za winnych tego, że działając wspólnie i w porozumieniu, znęcali się psychicznie i fizycznie. Działali z góry powziętym zamiarem, stosując wobec małoletnich poniżej lat 15 przemoc. Przy czym znęcanie to było połączone ze szczególnym okrucieństwem - uzasadniał wyrok sędzia Waldemar Katzig.
Oskarżonych nie było dziś na sali rozpraw. Oboje muszą też wypłacić
zadośćuczynienie obojgu dzieciom. Dodatkowo matka i jej konkubent mają
zakaz zbliżania się i kontaktowania z dziećmi przez 15 lat.
Mężczyzna może starać się o warunkowe, przedterminowe zwolnienie dopiero
po 20 latach.
Zdaniem prokurator Ewy Burdzińskiej z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku to bardzo ważny wyrok: - Sąd w całości podzielił kwalifikację prawną, którą przyjęliśmy, że oskarżeni najpierw się znęcali, a w ostatniej fazie tego znęcania usiłowali także pozbawić życia pokrzywdzonego. Dziecko jest podmiotem, który zasługuje na szczególną ochronę ze strony wymiaru sprawiedliwości. Ten wyrok jest tego dowodem i sygnałem dla każdego sprawcy, który zamierza podnieść rękę na dziecko, że może być skazany nie tylko za uszkodzenie ciała, ale też próbę pozbawienia życia.
Z surowego wyroku zadowolona jest Sylwia Żurowska, pełnomocnik dzieci: - Jest to jeden z pierwszych tak surowych wyroków w takich sprawach. Dzieci przeżyły ogromną traumę. Są teraz w ośrodku. Wszystko idzie w dobrą stronę. Chłopcy są do siebie bardzo przywiązani. Ich postawa jest wprost niewyobrażalna. Mam na myśli to, jak jeden stawał w obronie drugiego.
Z surowego wyroku zadowolona jest Sylwia Żurowska, pełnomocnik dzieci: - Jest to jeden z pierwszych tak surowych wyroków w takich sprawach. Dzieci przeżyły ogromną traumę. Są teraz w ośrodku. Wszystko idzie w dobrą stronę. Chłopcy są do siebie bardzo przywiązani. Ich postawa jest wprost niewyobrażalna. Mam na myśli to, jak jeden stawał w obronie drugiego.
Obrona nie komentowała wyroku. Wyrok jest nieprawomocny.
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro nie zgadza się z wyrokiem i
polecił śledczym złożenie apelacji. Jak powiedział na konferencji prasowej, tylko zbieg okoliczności i wysiłek lekarzy sprawił, że skatowany młodszy z braci przeżył. Dlatego podkreślił, że będzie chciał, aby prokurator odwołał się od kary i zapowiedział, że będzie się domagał dożywocia dla mężczyzny. W jego ocenie interes publiczny przemawia za tym, by „tego rodzaju człowiek o tego rodzaju sadystycznych inklinacjach, zbrodniczych skłonnościach nigdy na światło dzienne i na wolność nie wyszedł i nikomu więcej krzywdy nie mógł zrobić, żadnemu dziecku”.
Przypomnijmy, sprawa wyszła na jaw w marcu 2016 roku. Wówczas 6-letni chłopiec trafił w krytycznym stanie do koszalińskiego szpitala. Obecnie dzieci są pod opieką lekarską i psychologiczną w jednej ze specjalistycznych placówek opiekuńczo-wychowawczych.