fot. pixabay.com
Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu sprawdza, czy miejska spółka – Kołobrzeskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego - nie została narażona na straty.

Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie złożył radny PiS Henryk Carewicz. Zdaniem kołobrzeskiego PiS w czasie kampanii wyborczej spółka straciła na wynajmie ścian pod banery wyborcze, na których reklamował się konkurencyjny komitet - Kołobrzescy Razem.

- Porównując cenę rynkową metra kwadratowego takiego billboardu z ceną, za którą KTBS sprzedał przestrzeń jednemu z komitetów wyborczych, to uważam, że miasto straciło dosyć duże pieniądze - podkreśla Henryk Carewicz, radny PiS z sejmiku zachodniopomorskiego.

Dariusz Zawadzki, przedstawiciel Kołobrzeskich Razem zauważa, że nikomu nie postawiono żadnych zarzutów - Sam fakt, że prowadzone jest jakieś postępowanie jeszcze niczego nie dowodzi. Prokuratura od tego jest, aby sprawdzać różne rzeczy. Jeżeli będą jakieś nieprawidłowości czy zarzuty, to wówczas możemy rozmawiać. Dziś sprawy od strony formalnej nie ma.

Prokuratura prowadzi na tym etapie śledztwo w sprawie, nie przeciwko konkretnej osobie.

- Na razie postępowanie ma wyjaśnić dwie kwestie - czy rzeczywiście nadużyto udzielonych uprawnień, a jeżeli tak, to czy doszło do wyrządzenia znacznej szkody majątkowej. Dopiero wówczas można byłoby mówić o odpowiedzialności karnej - podkreśla prokurator Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

kk/ar

Posłuchaj

Henryk Carewicz, radny zachodniopomorskiego sejmiku z ramienia PiS Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Dariusz Zawadzki, przedstawiciel Kołobrzeskich Razem