Jej zdaniem podwyżki to wina złej polityki obecnego rządu: - Są spowodowane brakiem polityki rządu w dziedzinie górnictwa, a także zahamowaniem polityki rozwojowej w zakresie odnawialnych źródeł energii. Gospodarstwa domowe odczują to podwójnie – w rachunkach za prąd oraz wzroście cen towarów i usług.
Parlamentarzystom towarzyszył Piotr Głowski, prezydent Piły, który mówił, że pilski urząd miasta w projekcie przyszłorocznego budżetu musiał zabezpieczyć półtora miliona złotych więcej na opłaty za energię niż w tym roku.
Marcin Porzucek, pilski poseł Prawa i Sprawiedliwości odpowiada, że podwyżki cen za energię to ogólnoświatowy trend. Jego zdaniem wynika to także z decyzji, które podejmowały poprzednie rządy: - Pracujemy nad tym, aby w najbliższych latach ceny energii elektrycznej nie wzrastały. Trzeba pamiętać, że poprzednie rządy zgadzały się z polityką, która była do kalkulacji finansowej.
W najbliższych dniach Ministerstwo Energii ma przedstawić projekt przepisów wprowadzających związane z podwyżkami rekompensaty dla gospodarstw domowych.
Minister Krzysztof Tchórzewski jest przekonany, że podwyżki cen prądu nie dotkną polskich rodzin. Przyznał jednak, że mogą być wyzwaniem dla dużych i energochłonnych przedsiębiorstw.
Producenci energii złożyli do Urzędu Regulacji Energetyki wnioski o podwyżki cen. Średnio mogą one wynieść około 30 proc.
Pilscy parlamentarzyści opozycji o podwyżkach cen prądu
fot. Przemysław Grabiński
Senator Platformy Obywatelskiej Mieczysław Augustyn mówił, że ostatnie tak drastyczne podwyżki miały miejsce w okresie transformacji ustrojowej. Wtórowała mu Małgorzata Janyska, posłanka Platformy.
pg/rż