fot. pixabay.com
Czworonogi można zaczipować do końca listopada. Chętnych jednak nie znalazło się wielu, mimo że akcję opłaca miasto.
Właściciele psów mają wiele obaw. - Zastanawiają się, czy jeżeli dziś coś jest za darmo, to w przyszłości miasto lub weterynarze nie będą czegoś chcieli, np. wprowadzenia jakiegoś podatku. Myślę, że te bezpodstawne obawy są główną przeszkodą - powiedziała nam Renata Walkowiak, lekarz weterynarii, która przeprowadza czipowanie.
Urząd Miasta zapewnia, że zamontowanie czipów nie służy wprowadzeniu podatku od psów.
- Właściciele nie muszą mieć żadnych obaw, ponieważ dane z czipów nie służą nam praktycznie do niczego, a jedynie umożliwiają identyfikację zwierząt. Nie mamy zamiaru wprowadzać żadnego podatku. Psy z czipami wpisywane są do ogólnopolskiej bazy i dzięki temu, w razie ich zagubienia, można je łatwiej odnaleźć i zidentyfikować - podkreśla Katarzyna Guzewska z Urzędu Miejskiego w Słupsku.
Władze Słupska zarezerwowały pieniądze na zamontowanie czipów u tysiąca psów. Skorzystało z tego tylko dwustu właścicieli psów. Akcja ma być kontynuowana w przyszłym roku.
mp/ar