fot. ms.gov.pl
Według prowadzącego śledztwo prokuratora Piotra Nierebińskiego z Prokuratury Rejonowej w Słupsku, był to przypadek i nie stwierdzono w tej sprawie udziału osób trzecich.
Śledztwo prowadzone było w kierunku narażenia zdrowia i życia dziecka.
Trzylatek trafił do słupskiego szpitala 18 czerwca tego roku. Był w stanie krytycznym, po tym, jak w trakcie zabawy z pięcioletnią siostrą zatrzasnął się w pralce. Zmarł wskutek niedotlenienia kilka godzin potem.
Rodzice chłopca podczas zabawy dzieci byli w domu. Spali jednak po pracy. Natychmiast po odnalezieniu dziecka, wezwali pogotowie i podjęli próbę reanimacji. Wydarzenie miało miejsce w jednym z bloków na słupskim Osiedlu Niepodległości.
rsz/ar