fot. Katarzyna Kużel
Edward Rokosz jest artystą. Zakochał się w Pomorzu Zachodnim w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy uczestniczył w Plenerach Osieckich. Teraz, po niemal trzydziestu latach pobytu poza granicami Polski, osiadł w Łazach, by tworzyć.

Do powrotu ciągnęło go od lat, ale artystyczne zobowiązania nie pozwalały tego zrealizować. Teraz, jak sam mówi - na emeryturze, nie ciągnie go do artystycznego zgiełku dużych miast, ale chętnie tworzy w ciszy i spokoju nadmorskiej wsi.

Artysta chętnie zmienia techniki, więc jeżeli rysuje, to później sięga po dłuto lub zaczyna tworzyć w miedzi lub marmurze.

Co ciekawe, prace Rokosza nie mają tytułów, bo jak mówi autor - nie chce sugerować odbiorcy, co powinien myśleć, patrząc na płaskorzeźbę czy rysunek.
Niechętnie pozbywa się prac, choć teraz kiedy ma czas by tworzyć codziennie, zapewne to się zmieni. Cieszy się także z galerii, która powstaje przy domu, ponieważ będzie miał więcej miejsca do pracy.

Przed laty, na elewacjach kilku koszalińskich budynków można było oglądać jego prace, niestety teraz zostały po nich tylko zdjęcia. Część poddała się próbie czasu, część zniknęła na skutek ociepleń, które trzeba było wykonać.  

Fotosy Edwarda Rokosza można oglądać na pierwszym piętrze Delegatury Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Koszalinie.

Katarzyna Kużel/rż

fot. Katarzyna Kużel
fot. Katarzyna Kużel
fot. Katarzyna Kużel
fot. Katarzyna Kużel