W rozmowie z Anną Popławską parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej odniósł się m.in. do wyborów samorządowych.

- W każdym z pięciu słupskich okręgów wyborczych należało uzyskać na listach poparcia dla danego komitetu po 200 podpisów. Prawo i Sprawiedliwość tego nie zrobiło, więc nie zagłosujemy w wyborach samorządowych na trzydziestu jeden działaczy tego ugrupowania. Dziwi mnie to, ponieważ wyborca może podpisać się na wszystkich tego typu listach. Na jednego kandydata PiS-u przypadało około siedmiu podpisów, jak odliczymy rodziny - to cztery. Słyszałem, że zostały one po prostu zdublowane. Jestem także zaskoczony tym, co wydarzyło się w jednym z usteckich okręgów wyborczych -  kandydaci PiS-u wycofali się z wyborów, kiedy dowiedzieli się, że ich podpisy na listach poparcia zostaną sprawdzone w bazie PESEL – powiedział parlamentarzysta.

Więcej w poniższej audycji.

Posłuchaj

Zbigniew Konwiński, poseł PO