facebook.com/WorldTradeCenterNewYork/
Po atakach z 11 września 2001, stacja - nazywająca się wówczas Cortlandt Street - została w znacznym stopniu zniszczona i zamknięta.

W rezultacie zamachów, w suficie stacji powstała ogromna wyrwa, perony zostały zasypane gruzem, a tory powyginane. Według amerykańskiej stacji CBS, sufit trzeba było zbudować od nowa. Podobnie było z 360 metrami torów.

Oficjalne otwarcie zbiegło się niemal z rocznicą zamachów - pierwsze pociągi pojechały przez nią w sobotę. Stacja otrzymała teraz nazwę WTC Cortlandt - nawiązując do zburzonych i odbudowanych później budynków World Trade Center oraz Cortlandt Street - ulicy, która w wyniku zniszczeń po 11 września, częściowo zniknęła z mapy.

Koszt odbudowy stacji metra rósł - pierwotnie szacowano go na 69 milionów dolarów. Ostatecznie kosztowała 158 milionów. Choć w 2002 roku wznowiono ruch na linii, pociągi nie zatrzymywały się tam przez kolejne 16 lat, a remont ze względów proceduralnych rozpoczęto dopiero w 2015 roku. Zdecydowano, że najpierw zostanie odbudowana infrastruktura naziemna miasta.

Dziś, w rocznicę nowojorskich zamachów, główne uroczystości odbędą się około 15:00 czasu polskiego pod pomnikiem zamachów na wieże World Trade Center w Nowym Jorku. Prezydent Donald Trump odda hołd ofiarom podczas ceremonii w Pensylwanii, gdzie spadł jeden z porwanych samolotów.

Zamachy z 11 września 2001 roku, zostały przeprowadzone przez 19 terrorystów z al-Kaidy. Zginęło w nich prawie 3000 osób.

IAR/rż