Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną wypadku autokaru na Podkarpaciu. Na miejscu nadal pracują policjanci, strażacy, ratownicy i prokurator.

Zabezpieczane są ślady, które pomogą ustalić przyczynę wypadku. Do tragedii doszło wczoraj późnym wieczorem w Leszczawie Dolnej, w powiecie przemyskim, na Podkarpaciu. Trzy osoby zginęły, a kilkadziesiąt jest rannych.

Do wypadku doszło po godzinie 22, na drodze krajowej numer 28 między Sanokiem a Przemyślem. Autokar jadąc serpentynami zsunął się ze skarpy. Podróżowały nim 54 osoby. 3 osoby zginęły na miejscu, 51. rannych w różnym wieku, zostało przewiezionych do szpitali. „Policjanci zabezpieczają ślady, które mogą wyjaśnić przyczyny tego wypadku i jego przebieg” - mówił Bartosz Wilk z wydziału komunikacji społecznej komendy Wojewódzkiej w Rzeszowie. Autokar miał ukraińskie tablice rejestracyjne, ale wciąż nie wiadomo, jaka jest tożsamość osób, które nim jechały.

IAR