fot. Mateusz Sienkiewicz
Uczniowie z trzech miast: Słupska, Flensburga i Carlise już po raz trzydziesty spotkali się na wspólnej wymianie. Nie tylko uczą się w praktyce języków obcych, poznają nowe osoby, ale pozostawiają po sobie coś wymiernego. Tym razem są to specjalne domki dla owadów.

- Mamy wspólny cel, więc wolny czas spędzamy razem. Domki dedykowane są i pszczelinkom i samotnicom i tam mogą znaleźć schronienie. Zasadziliśmy także kwiaty miododajne, które będą służyły zarówno pszczołom, jak i nam. - mówi jedna z koordynatorek.

30-letnia historia wymiany pokazuje, jak bardzo zmieniały się te spotkania. Na początku była to możliwość wyjazdu za granicę. Teraz chodzi bardziej o budowanie międzynarodowej wspólnoty - mówi Anna Dadura, koordynatorka polskiej części wymiany:

- Dla naszych uczestników nie jest już nowością sam wyjazd zagranicę, ale podtrzymywanie partnerstwa z zaprzyjaźnionymi miastami. To przynosi dużo korzyści. Młodzież odwiedza się nawzajem, zdobywa doświadczenie, poznaje inne społeczeństwo, a to z pewnością je rozwija.

Na poniedziałek zaplanowano otwarcie specjalnego hostelu dla owadów. To przestrzeń w ogrodzie wymiany.

ms/ds

fot. Mateusz Sienkiewicz