fot.flickr.com/ PAHO
Ponad 30 tysięcy razy odmówiono zaszczepienia dzieci w ubiegłym roku w naszym kraju. W 2010 roku było to 3 i pół tysiąca.

Województwo pomorskie jest w krajowej czołówce. Dotyczy to ośmiorga dzieci na tysiąc. Pomorski lekarz wojewódzki Jerzy Karpiński ostrzega, że mogą wrócić choroby, o których dawno zapomnieliśmy.

- W latach '50 na odrę, w skali roku w Polsce umierało 400 osób, na polio 17. Obecnie dzięki szczepieniom nie mamy takich przypadków. Może rodzice zmieniliby zdanie, jeżeli mieliby okazję zobaczyć biedne dzieci, które ze względu na chorobę pneumokokową chorują na ciężkie zapalenia płuc, opon rdzeniowo-mózgowych, które nie zostały poddane szczepieniom i u nich bezpośrednio występuje zagrożenie życia.

Argumentem rodziców, którzy nie chcą szczepić są powikłania neurologiczne czy choroby autoimmunologiczne. Jerzy Karpiński uspokaja, że wszystkie szczepionki są weryfikowane i kontrolowane przez wiele instytucji.


-Szczepi się dzieci, które są niemowlakami, ponieważ jest wysoki poziom skuteczności. Natomiast mówiąc o skutkach ubocznych to należy obejrzeć jakąkolwiek ulotkę leku, nawet zwykłej aspiryny i zobaczyć ile jest wypisanych powikłań, które mogą wystąpić. Zawsze można indywidualnie porozmawiać z lekarzem na ten temat. Jeżeli mają wystawić skutki uboczne to zazwyczaj alergie albo rumień.

Ostatnio odra zaatakowała między innymi w Czechach, Niemczech, Francji i we Włoszech. Pojedyncze przypadki pojawiły się także w Polsce.

IAR/ds