fot. wikimedia
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że prezydent może ułaskawić osoby, które nie są skazane prawomocnym wyrokiem sądu. Prawo łaski zobowiązuje sąd do zakończenia postępowania, bez względu na jakim jest etapie - stwierdził TK.

Wniosek prokuratora generalnego wpłynął do TK nieco ponad miesiąc po uchwale Sądu Najwyższego, który ponad rok temu uznał, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec osób prawomocnie skazanych. Orzeczenie to miało związek z ułaskawieniem przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego w 2015 roku.

Zbigniew Ziobro uzasadniając swój wniosek stwierdził, że zgodnie z konstytucją prezydent Rzeczypospolitej Polskiej posiada pełną swobodę w zastosowaniu prawa łaski i nie jest związany dyrektywami ułaskawieniowymi zawartymi w Kodeksie postępowania karnego. W uzasadnieniu wniosku można przeczytać, że o zastosowaniu konstytucyjnie określonej kompetencji nie mogą decydować przepisy niższej rangi.

"Zastosowanie prawa łaski przez Prezydenta RP zobowiązuje sąd do zakończenia postępowania, i to niezależnie od etapu, na jakim się ono znajduje (...) Prezydenckie akty łaski są też ostateczne, trwałe i niewzruszalne, ich istotą jest brak nadzoru nad ich wykonywaniem" – napisał we wniosku.

We wtorek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że prezydent może ułaskawić osoby, które nie są skazane prawomocnym wyrokiem sądu. "Prawo łaski to prerogatywa prezydenta i prezydent nie musi się z nikim konsultować w tej sprawie" - powiedział w uzasadnieniu sędzia sprawozdawca Grzegorz Jędrejek.

Tym samym Trybunał przychylił się do stanowiska Prokuratora Generalnego i nie uwzględnił stanowiska Sądu Najwyższego.

Zdanie odrębne do orzeczenia zgłosił sędzia TK Leon Kieres, który mówił, że w jego opinii postępowanie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie powinno być umorzone. Sędzia Kieres podkreślał, że Trybunał Konstytucyjny co do zasady nie zajmuje się lukami prawnymi.

red./IAR/ez