Spotkanie podczas szczytu G-20 w Hamburgu/fot. wikimedia
To pierwsza formalna dłuższa rozmowa prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji od czasu rosyjskiej aneksji Krymu przed pięcioma laty.

Donald Trump podkreślił po spotkaniu z Władimirem Putinem, że relacje USA i Rosji były najgorsze z możliwych, ale spotkanie to zmieniło. Prezydent USA powiedział podczas wspólnej konferencji prasowej, że różnice pomiędzy krajami są oczywiste, ale potrzebny jest dialog. Zaznaczył, że od początku powstania ich kraju amerykańscy przywódcy rozumieli, że dyplomacja i zaangażowanie są lepsze niż konflikt. - Produktywny dialog jest dobry nie tylko dla Stanów Zjednoczonych i Rosji, ale jest dobry dla świata - powiedział Donald Trump.

Władimir Putin oświadczył po spotkaniu, że Moskwa i Waszyngton muszą wziąć na siebie główny ciężar walki z terroryzmem, handlem narkotykami i zapobiec rozprzestrzenianiu broni masowego rażenia. Powiedział, że dzisiejsze rozmowy odzwierciedlają ich wspólną z prezydentem Trumpem chęć naprawienia negatywnej sytuacji w dwustronnych stosunkach. Jak dodał mają być pierwszymi krokami w celu ich uzdrowienia. Według Władimira Putina rozmowy są z Donaldem Trumpem były satysfakcjonujące dla strony rosyjskiej. Rosyjski prezydent podkreślił, że rozmowy dotyczyły najważniejszych kwestii w stosunkach dwustronnych, ale także spraw międzynarodowych, w tym: konfliktu w Syrii, na Ukrainie i ingerowania rosyjskich służb w wewnętrzne sprawy innych państw.


Jednodniowy szczyt Stany Zjednoczone-Rosja wzbudza kontrowersje w Europie. Politycy z krajów Zachodu obawiają się, że Waszyngton może złagodzić dotychczasową politykę wobec Rosji, która dla Europy jest jednym z największych wrogów.

Po aneksji Krymu przez Rosję i po wybuchu konfliktu na wschodzie Ukrainy Zachód nałożył sankcje na Rosję i ograniczył kontakty z Moskwą.

IAR/ez/ar