fot. ms.gov.pl
Wieloletnie śledztwo i ponad 300 popełnionych przestępstw na koncie. Prokuratura Regionalna w Gdańsku skierowała do sądu okręgowego w Słupsku akt oskarżenia przeciwko archeologom i konserwatorom zabytków.

Na ławie oskarżonych zasiądą: wieloletni, były już pracownik słupskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku, archeolog działający na terenie podległym tej delegaturze oraz dwaj, byli już, pracownicy Wielkopolskiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu.

Skala przestępstw popełnionych w latach 2005-2012 jest ogromna - mówi Maciej Załęski, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku:

- Łącznie prokurator zarzuca oskarżonym popełnienie ponad 330 przestępstw. W tym między innymi nadużycie uprawnień, przyjmowanie i wręczanie korzyści majątkowych, poświadczenie nieprawdy i fałszowanie dokumentacji. W kilku przypadkach doszło także do fikcyjnego wykonywania badań archeologicznych i wyłudzenia w ten sposób nienależnego wynagrodzenia. Ponadto przyjmowanie przez oskarżonych środków pochodzących z tego procederu.

Łączna wartość przyjętych i wręczonych łapówek to ponad 170 tys. złotych. Natomiast łączna wartość uzyskanych w ten sposób nienależnych korzyści majątkowych przekracza 1 milion 700 tysięcy zł.

Oskarżeni nie przyznają się do winy. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

W 2016 roku w "aferze archeologów" archeolog z Koszalina Jacek B. przyznał się do winy, dobrowolnie poddał karze dwóch lat więzienia w zawieszeniu na dwa lata i zapłacenia 20 tys. zł grzywny. Śledztwo zostało umorzone.

MS/ez/ar