Codziennie słuchamy i wygrywamy płyty!

Katarzyna Nosowska, Kasia Kowalska, Lech Janerka, Grzegorz Markowski, Artur Rojek, Maciej Maleńczuk, Tomasz Organek, Krzysztof Zalewski, Piotr Rogucki, Marcin Wyrostek, to goście, którzy znaleźli się na nowej płycie Lady Pank – „LP1”.

Pierwsza płyta Lady Pank jest dla wielu fanów polskiej muzyki niczym Biblia. Przez wielu jest określana mianem „The Best Of“, bo to właśnie z niej pochodzą największe przeboje zespołu: „Kryzysowa narzeczona“, „Mniej niż zero“, „Zamki na piasku“, „Vademecum skauta“, „Fabryka małp“...

O pomyśle wydania na nowo pierwszej płyty zespołu mówiJan Borysewicz, gitarzysta Lady Pank-Młodzież dzisiaj słucha zupełnie innych utworów i innej muzyki. Mam tego świadomość, tym bardziej, że tworzę piosenki również dla wielu artystów z młodszych pokoleń i widzę czego oni oczekują i czego oczekują ich odbiorcy. Przypomnienie naszej pierwszej płyty, którą debiutowaliśmy 35 lat temu, z ludźmi, którzy na niej występują, a są o wiele młodsi od nas i trafiają do dużo młodszych słuchaczy, może sprawić, że wielu młodych sięgnie po tę płytę i będzie miało obraz tego, co Lady Pank sobą reprezentuje. Być może wielu z nich dowie się dzięki temu o zespole Lady Pank, choć jak obserwuję publiczność na naszych koncertach, to nie mam kompleksu wieku. Spektrum wiekowe ludzi, którzy przychodzą nas posłuchać, ciągle mnie zaskakuje i fascynuje. Ta płyta to prezent również dla nich. Piosenki, które znają i lubią zostały zaśpiewane przez ich współczesnych idoli. Sam bym sobie kupił taką płytę.

I tak dziś, po 35 latach od premiery tego historycznego albumu, powstał „LP1“,jego remake z gościnnym udziałem plejady artystów. Lista gwiazd, które przyjęły zaproszenie zespołu, jest imponująca:Katarzyna Nosowska, Kasia Kowalska, Lech Janerka, Grzegorz Markowski, Artur Rojek, Maciej Maleńczuk, Tomasz Organek, Krzysztof Zalewski, Piotr Rogucki, Marcin Wyrostek.

Na temat piosenek Lady Pank, które na płycie zaśpiewali zaproszeni goście,Janusz Panasewicz, wokalista Lady Pank, opowiada w ten sposób-Oczywiście, mogliśmy dać zaproszonym artystom całkowicie wolną rękę: „Wybierz sobie piosenkę i rób z nią co chcesz, zmieniaj na swoją modłę”. Ale czy to byłoby dobre rozwiązanie? Myślę, że takie akcje nie mają aż takiej wartości dla fanów zespołu. My chcieliśmy, żeby to był przede wszystkim prezent dla ludzi, którzy wychowali się na tym albumie. Chcieliśmy więc zachować barwy z tamtych lat, wokalistom dając oczywiście swobodę interpretacji. Doceniam fakt, że artyści, którzy są bardzo zapracowani, ciągle koncertują i nagrywają, znaleźli czas, żeby to dla nas zrobić. Okazało się, że znają te piosenki i one były dla nich ważne. Czuję, że ten sposób okazali nam szacunek.

Kolejnym prezentem, który zespół przygotował dla swoich fanów, są bonusy - trzy piosenki, które wprawdzie nie ukazały się na debiutanckim albumie Lady Pank, ale zostały nagrane i wylansowane jeszcze przed jego ukazaniem się na rynku: „Tańcz głupia tańcz“, „Mała Lady Punk“ i „Minus 10 w Rio“. Wykonanie tej ostatniej przez Katarzynę Nosowską powali na kolana nie tylko fanów tej artystki…