fot. Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze
Zarzut sprowadzenia pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób usłyszał dziś 53-latek z Tczewa w województwie pomorskim. W pożarze, który wybuchł w nocy z wtorku na środę, zginęły dwie osoby, a osiem pozostaje w szpitalach.

Mirosław Sz. nie przyznaje się do winy - mówi Jarosław Michalak z prokuratury rejonowej w Tczewie:

- Zgromadzony materiał dowodowy był wystarczający, aby uprawdopodobnić, iż ten człowiek jest sprawcą spowodowania tej katastrofy, jaką było podpalenie. Motywy nadal są przedmiotem postępowania i wyjaśnienia podejrzanego nie pokrywają się ze zgromadzonym materiałem dowodowym.

Jak ustalili śledczy, Mirosław Sz. miał wcześniej nękać jedną z mieszkanek kamienicy, a także podpalić skuter należący do jej męża.
Usłyszał za to dodatkowo zarzuty stosowania gróźb karalnych i zniszczenia mienia, za co grozi odpowiednio do trzech i do pięciu lat pozbawienia wolności. Za podpalenie mężczyźnie grozi od dwóch do 12 lat więzienia. Dziś sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na okres trzech miesięcy.

IAR/ds