fot. sw.gov.pl
To pokłosie kwietniowych zatrzymań siedmiu funkcjonariuszy Służby Więziennej pracujących w Ustce. Na skutek wspólnych działań policji i Biura Spraw Wewnętrznych Służby Więziennej do prokuratury doprowadzono wychowawcę, bramowych oraz kierownika Oddziału Zewnętrznego, a zarazem wicedyrektora Aresztu Śledczego. Postawiono im zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków, w tym nieprawidłowości związanych z kierowaniem osadzonych do pracy.

Podpułkownik Krzysztof K. został tymczasowo aresztowany, ale decyzją sądu okręgowego w Gdańsku wyszedł na wolność za poręczeniem majątkowym.

Tuż po zatrzymaniu w jednostce wszczęto kontrolę zleconą przez wiceministra, Patryka Jakiego. Jak powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin podpułkownik Elżbieta Krakowska, rzeczniczka Generalnego Służby Więziennej, "stwierdzono uchybienia i nieprawidłowości związane z kierowaniem skazanych do prac nieodpłatnych oraz niewłaściwą organizacją zatrudnienia skazanych poza terenem zakładu". Jednocześnie z funkcji dyrektorskich usunięto całe dotychczasowe szefostwo Aresztu. "W związku z brakiem właściwego nadzoru nad jednostką" stanowisko stracił podpułkownik Artur Kaczmarek, dotychczasowy szef jednostki. Jego zastępca, major Sławomir Meler także pożegnał się ze stanowiskiem. To kara za "brak nadzoru nad służbą penitencjarną, za którą odpowiadał". Jak informuje rzeczniczka Służby Więziennej, obaj funkcjonariusze "pozostają w dyspozycji Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Koszalinie".

Trzeci z dyrektorów - zatrzymany w kwietniu, podpułkownik Krzysztof K.  w związku z postawieniem mu zarzutów przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków zawieszony został w czynnościach służbowych. Wobec całej trójki wszczęto też postępowania dyscyplinarne.Nowym dowódcą został podpułkownik Marek Berg, dotychczasowy dyrektor Zakładu Karnego w Starem Bornem.

ms/ds

Czytaj więcej