fot. archiwum PRK
Sąd Rejonowy Gdańsk Południe nie uwzględnił wniosku prokuratory o zastosowanie wobec pięciu notariuszy tymczasowego aresztowania na trzy miesiące

Na pewno złożymy w tej sprawie zażalenie - zapowiedziała prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Wczoraj śledczy postawili czterem notariuszom z Trójmiasta i jednemu z Warszawy 120 zarzutów dotyczących niedopełnienia obowiązków i pomocnictwa w oszustwach. Mieli potwierdzać umowy pożyczek pod zastaw nieruchomości. Umowy były tak skonstruowane, że na ich podstawie pożyczkodawcy przejmowali zastawione mieszkania i domy.

Jak mówi Prokurator Okręgowa w Gdańsku Teresa Rutkowska- Szmydyńska, pokrzywdzeni najczęściej sami trafiali na nieuczciwych pożyczkodawców:

- Sami dawali ogłoszenia w prasie i w internecie. Pośrednicy działający na rzecz pożyczkodawców poszukiwali tych osób, ale także znajdowano te osoby na podstawie ogłoszeń o licytacji nieruchomości.

Korzyścią, jaką odnosili notariusze, były - zdaniem prokuratury - pobierane przez nich taksy notarialne. Notariusze otrzymali od pokrzywdzonych w sumie ponad 105 tysięcy złotych. Podejrzani nie przyznali się do winy, każdy z nich złożył wyjaśnienia. Notariuszom grozi do 10. lat więzienia. W ubiegłym roku zarzuty w tej sprawie usłyszało 15 osób.

IAR/ds