fot. youtube.com/ printscreen
Władze tego kraju rozważają taką możliwość z powodu wzrostu liczy imigrantów z Azji i Afryki , którzy przedostają się tamtędy w drodze do bogatszych państw Unii Europejskiej.

Na Bałkanach powstaje nowy szlak migracyjny, który wiedzie z Grecji przez Albanię do Czarnogóry, a stamtąd przez Bośnię i Hercegowinę do Chorwacji - kraju członkowskiego Unii Europejskiej. Władze Czarnogóry obawiają się, że Albania nie będzie chciała przyjmować z powrotem imigrantów w ramach dwustronnej umowy o readmisji, co zdarzało się już w przeszłości. Dlatego zapowiadają, że jeśli sytuacja z nielegalną imigracją się zaostrzy, postawią na granicy ogrodzenie z drutem kolczastym.

Z problemem tysięcy, migrantów, którzy utknęli po tym jak w 2016 roku zamknięty został główny szlak bałkański, zmaga się również Bośnia i Hercegowina. Wiódł on przez Turcję do Grecji, a później przez Macedonię i Serbię do innych krajów europejskich. Po podpisaniu umowy unijno - tureckiej masowy napływ migrantów do Europy został w dużym stopniu ograniczony. W ostatnich miesiącach ponownie wzrósł. Do Grecji przybywa obecnie około 200 migrantów dziennie przez wyspy na Morzu Egejskim. Jeszcze więcej przedostaje się przez lądowy odcinek granicy z Turcją w okolicy Ewros.


IAR/ds