fot. jws.pl
Ratownicy wciąż poszukują trzech uwięzionych pod ziemią górników. Dwóch górników w wyniku sobotniego wstrząsu w kopalni Zofiówka zginęło, czterech przebywa w szpitalu.

Służby ratunkowe w kopalni Zofiówka zawężają obszar, na którym mogą się znajdować trzej poszukiwani górnicy. Informacje na temat akcji poszukiwawczej na briefingu prasowym przedstawił prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon. Poinformował, że z jednej strony ratownikom pozostało 150 metrów, a z drugiej części chodnika - 125 metrów. Prezes JSW powiedział, że prace postępują w tempie kilku metrów na godzinę w kierunku kolejnego skrzyżowania chodników. Daniel Ozon mówił, że 70 metrów od skrzyżowania słychać działające wentylatory powietrza. "Warunki są ekstremalnie trudne" - powiedział prezes JSW.

W kopalni Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju, gdzie od soboty prowadzona jest akcja ratunkowa po tąpnięciu na głębokości ośmiuset metrów, nadal poszukiwanych jest trzech górników. W niedzielę rano odnaleziono pierwszego z pięciu poszukiwanych. Okazało się, że mężczyzna nie żyje. Miał 38 lat, w spółce pracował od 10 lat.

Kolejnego górnika wydobyto przed 14.00.

Prezes Daniel Ozon dodał, że po sobotnim wstrząsie, w niedzielę doszło do wstrząsów wtórnych o mniejszej sile.

- Ten sobotni, to był wstrząs 10 do potęgi dziewiątej, jeden z najsilniejszych w górnictwie węgla kamiennego w Polsce jaki nastąpił do tej pory - mówił prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Na głębokości ośmiuset metrów pod ziemią pracuje 85 ratowników. Łącznie w akcji bierze udział ponad 200 osób. Oprócz ratowników z Jastrzębskiej Spółki Węglowej, są to specjalistyczne zastępy ratownicze z Centralnej Stacji Ratownictwa w Bytomiu oraz ratownicy z Polskiej Grupy Górniczej. Przedstawiciele JSW są w stałym kontakcie z rodzinami poszukiwanych górników. Zapewniono im pomoc psychologiczną.

Powtórny wstrząs w kopalni minimalnie opóźnił akcję ratowniczą. Doszło do niego około godziny 16.30 - taką informację podał prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Daniel Ozon. Wstrząs miał niewielką siłę, ale wyzwolił spore ilości metanu - jego stężenie osiągnęło 30 procent. Dzięki podłączeniu nowego wentylatora w ciągu półtorej godziny stężenie gazu spadło do około 4-7 procent - mówił na briefingu prasowym Daniel Ozon.

Prezydent: "Walka o życie górników będzie trwała do końca”

Po godzinie 12 w niedzielę na miejsce przyjechał prezydent Andrzej Duda. Rozmawiał z ratownikami, zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz dyrekcją kopalni i prezesem Wyższego Urzędu Górniczego.

- Walka o życie górników będzie trwała do końca. Wszyscy wierzymy w to, że górnicy przeżyją i że uda się ich odnaleźć żywych. Modlimy się za tych, którzy są na dole, za tych, których na razie nie udało się odnaleźć i za ratowników - mówił prezydent Andrzej Duda.

Andrzej Duda odwiedził też w szpitalu w Jastrzębiu Zdroju czterech górników rannych w wyniku sobotniego tąpnięcia w kopalni Zofiówka. Jak informują lekarze, ich stan jest dobry, nie ma zagrożenia ich życia. Trzech jest leczonych na oddziale ortopedii, jeden- okulistyki. Dwaj górnicy samodzielnie wydostali się na powierzchnię, dwaj kolejni zostali wydobyci przez ratowników zaraz po zdarzeniu.

W poniedziałek powołana została specjalna komisja, która zbada okoliczności wstrząsu i przebieg akcji ratowniczej.

IAR/md/ez