fot. pixabay.com
Jedynie 38 procent Polaków przeczytało w ciągu roku przynajmniej jedną książkę. Takie dane przedstawił w radiowej Jedynce dyrektor Biblioteki Narodowej, Tomasz Makowski.

Powiedział on, że poziom czytelnictwa ustabilizował się, ale na niskim poziomie. Odsetek Polaków, którzy przeczytali w ciągu roku co najmniej 7 książek, wynosi 9 procent. Pełne dane na temat czytelnictwa w Polsce zostaną przedstawione w maju.

Zdaniem Tomasza Makowskiego, duży wpływ na poziom czytelnictwa ma otoczenie, przede wszystkim rodzina. Jeżeli dorośli w domu czytają, to dzieci też będą czytać. Jeszcze większy wpływ ma grupa rówieśnicza. - Jeżeli mamy nieczytających kolegów, znajomych, przyjaciół, to tylko w pięciu procentach będziemy czytelnikami - powiedział Tomasz Makowski.

Gość Jedynki wyraził opinię, że głównym powodem niskiego poziomu czytelnictwa jest to, że młodzież przestaje czytać po skończeniu szkoły. Jego zdaniem, dzieci i młodzież nie kojarzą czytelnictwa z dorosłością, ale ze szkołą. Kiedy więc kończą szkołę, przestają czytać. Tomasz Makowski podkreślił, że warto czytać dzieciom. Dzieci powinny również czytać rodzicom, a najlepiej dziadkom, gdyż, jak wynika z badań, najmniej czytają osoby w wieku 50+.

Dyrektor Biblioteki Narodowej powiedział, że osoby, które czytają książki, częściej czytają też gazety i korzystają z Internetu. Dodał, że inwestycje w biblioteki są bardzo opłacalne w sensie społecznym. Są one bowiem azylami społecznymi, gdzie każdy może przyjść i spędzić czas tak, jak chce.

IAR/ar