
Gośćmi Anny Popławskiej w audycji "Po słowie" byli: Błażej Papiernik,
sekretarz Nowoczesnej w Koszalinie, poseł Stefan Romecki z Kukiz'15,
Stefan Strzałkowski, poseł PiS, Jan Głodny, prezes struktur powiatowych
PSL oraz koszaliński radny Platformy Obywatelskiej Marcin Waszkiewicz.
Dla polityka Nowoczesnej decyzja o aresztowaniu posła Gawłowskiego miała charakter polityczny.
- Nowoczesna
stoi na stanowisku, że jest to sprawa wybitnie polityczna. Nie
przesądzam o winie bądź niewinności posła, bo to powinien orzec - mam
nadzieję - niezależny sąd. Co do tego mam jednak wątpliwości, bo sprawa
toczy się od 2012 roku, a dopiero w ostatnich miesiącach nasiliły się
gesty polityczne w sprawie posła Gawłowskiego. Uzasadnienie aresztu tym,
że sąd nie zdążył zapoznać się ze wszystkimi materiałami budzi
wątpliwości. Nie mam ich jednak co do tego, że prokuratura jest na pasku
Prawa i Sprawiedliwości. Co ważne, nie było tu elementu losowania
sędziego. O tym, kto będzie tę sprawę rozpatrywał było wiadomo już od
dawna. Tu zasadne jest pytanie, czy politycy PiS nie manipulowali
głosowaniem w Sejmie, żeby trafić na sędziego, który wyda postanowienie
po ich myśli - powiedział Błażej Papiernik.
Poseł Romecki uważa, że obecna sytuacja nie oznacza winy polityka PO.
- Śmieszy
mnie stwierdzenie, że jest to sprawa polityczna. Pamiętajmy, że polityk
musi być bez skazy. Sejm wyraził zgodę na aresztowanie posła
Gawłowskiego, a sąd zdecydował o jego areszcie. Ale nadal pan poseł
Gawłowski nie jest winny. Sam zrzekł się immunitetu i podkreślał, że
jest niewinny. Chciałbym, żeby tę sytuację wyjaśnił i żeby okazało się
że tak właśnie jest - powiedział parlamentarzysta Kukiz'15.
Stefan Strzałkowski podkreślił, że sprawa nie ma charakteru politycznego.
- Stwierdzenia,
że sądy czy prokuratura są zależne od polityków to bardzo mocne słowa. I
za takie słowa bym karał. Zarzuty wobec posła Gawłowskiego są stricte
gospodarcze, a nie polityczne. Absurdalne jest twierdzenie, że ktoś
celował w losowanie konkretnego sędziego. Przecież każdy sędzia ma swój
honor i składał przysięgę. Mówienie o politycznym aspekcie to odwrócenie
sytuacji. Za czasów Platformy Obywatelskiej afera goniła aferę.
Platforma wszystkie swoje błędy próbuje przerzucić na nas. Aresztowanie
zastosowano, ponieważ sąd uznał, że jest uzasadnione podejrzenie
matactwa. Życzę jednak, by pan Gawłowski oczyścił się z zarzutów - stwierdził poseł Stefan Strzałkowski.
Jan Głodny uważa jednak, że sprawa jest polityczna.
- Nie
da się odrzucić całkowicie kontekstu politycznego, bo Stanisław
Gawłowski jest aktywnym politykiem i sekretarzem głównej partii
opozycyjnej. To jest polityczne. Próbuję sobie przypomnieć, czy w wolnej
Polsce aresztowano aktywnego posła. Nie wiem, jak poseł w sprawie tych
pięciu zarzutów miałby jeszcze mataczyć. Jeżeli miałby to robić to
przecież miał na to kilka miesięcy. Moim zdaniem, areszt powinien być
stosowany w ostateczności. Czy teraz była taka konieczność? - tego nie
wiem - powiedział Jan Głodny.
Parlamentarzy Platformy Obywatelskiej bronił koszaliński radny tej partii Marcin Waszkiewicz.
- Mam
wrażenie, że PiS idzie bardzo ostro aresztując posłów opozycji. Nie
wiem, jak sytuacja będzie się rozwijała i do czego PiS jeszcze się
posunie. Niebezpieczeństwo istnieje, bo dziś aktywny polityk - minister
Ziobro jest jednocześnie prokuratorem generalnym. Nigdy nie będziemy
mogli mówić o uczciwości i przejrzystości, jeżeli aktywny polityk będzie
oskarżał innego polityka i będzie miał do tego instrumenty. W przypadku
posła Gawłowskiego zarzuty są totalnie wyssane z palca. On i niezależni
dziennikarze je wszystkie obalili. Częścią uzasadnienia wczorajszej
decyzji sądu było to, że poseł wypowiadając się w mediach może wywierać
presję. Z tego wynika, że w podobnych sytuacjach, sądy będą musiały
aresztować wszystkich polityków opozycji - stwierdził Marcin Waszkiewicz.
Redakcja/ar