Władimir Szamanow, szef komitetu do spraw obrony Dumy Państwowej, powiedział dziennikarzom, że okręty wypłynęły w otwarte morze ze względów bezpieczeństwa. Podkreślił, że w sytuacji ewentualnego zagrożenia stojące w porcie okręty wychodzą w strefę manewrowania, aby nie powstało niebezpieczeństwo zniszczenia jednym pociskiem więcej niż jednego statku.
Według mediów rosyjskie okręty wojskowe wypłynęły w otwarte morze z powodu możliwych bombardowań przez Stany Zjednoczone obiektów w Syrii.
W porcie Tartus znajduje się baza rosyjskiej marynarki wojennej. Na Morzu Śródziemnym stacjonuje eskadra rosyjskich okrętów złożona z około 15 jednostek różnego typu.
IAR/ar
Rosyjskie okręty wojskowe stacjonujące w Tartus wypłynęły w morze
Rosyjski niszczyciel rakietowy Wiceadmirał Kułakow (fot. Brian Burnell/wikimedia)
W porcie było około 10 okrętów. Wczorajsze zdjęcia satelitarne pokazują, że pozostała tam tylko jedna łódź podwodna. Zdaniem mediów, okręty wypłynęły na otwarte morze w odpowiedzi na słowa prezydenta USA o ataku rakietowym na obiekty w Syrii.