fot. ms.gov.pl
Sąd Rejonowy w Kołobrzegu uznał Sebastiana S. winnym tego, że jesienią 2016 roku za pośrednictwem komunikatora internetowego namawiał czternastolatkę na seks. Wymierzył mu karę 10 tys. złotych grzywny.

W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Grzymkowski stwierdził, że wina oskarżonego nie budziła wątpliwości: - Przestępstwo polega na złożeniu propozycji osobie, która nie ukończyła 15 lat i zmierzaniu do jej realizacji.

Prokuratura w mowie końcowej domagała się 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Obrońca, mecenas Wiesław Breliński wnioskował o uniewinnienie, a tuż po piątkowym wyroku zapowiedział apelację: - Gdyby w rzeczywistości doszło do popełnienia czynu w sposób, jaki określa go kwalifikacja karna, to wyrok nie byłby dla oskarżone zbyt surowy. Twierdzimy jednak, że kwalifikacja karna jest błędna i to będzie główną podstawą apelacji w tej sprawie.

Przypomnijmy, Sebastian S. jesienią 2016 roku za pośrednictwem komunikatora internetowego namawiał czternastolatkę na seks. Rozmawiał jednak z dorosłym mężczyzną, który za pomocą obywatelskiej prowokacji chciał zdemaskować przestępstwo. Po zatrzymaniu Sebastiana S. prokuratura w Kołobrzegu uznała pierwotnie, że w ostatniej chwili odstąpił on od zamiaru popełnienia przestępstwa i sprawę umorzyła. Po tym jak zainteresowały się nią media, jesienią ubiegłego roku Prokurator Generalny nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy, która ostatecznie zakończyła się aktem oskarżenia skierowanym do sądu i procesem. Wyrok nie jest prawomocny.

kk/ez/ar

Posłuchaj

sędzia Marek Grzymkowski mecenas Wiesław Breliński, obrońca oskarżonego