fot. Twitter
W Austin, stolicy amerykańskiego stanu Teksas, od początku marca doszło do czterech eksplozji. Zginęły w nich dwie osoby, a cztery zostały ranne. Policja apeluje do mieszkańców, by nie zbliżali się do podejrzanych paczek lub innych przedmiotów.

Pierwsza eksplozja miała miejsce 2 marca. 39-letni mężczyzna zginął, gdy podniósł paczkę pozostawioną na werandzie jego domu. Półtora tygodnia później w podobnych okolicznościach został zabity siedemnastolatek, a jego matka trafiła do szpitala. Niedługo potem wybuchła paczka pozostawiona na schodach domu 75-letniej kobiety, która została ciężko ranna. Ostatnia eksplozja miała miejsce wczoraj późnym wieczorem. Tym razem zapalnik ładunku wybuchowego został uruchomiony, gdy dwaj piesi weszli na rozciągniętą w poprzek chodnika linkę.

- Apelujemy do mieszkańców, by zwracali uwagę na podejrzane przedmioty, takie jak torby, plecaki, paczki, szczególnie gdy prowadzi do nich jakikolwiek przewód - mówi szef policji w Austin, Brian Manley.

Śledztwo w sprawie wybuchów prowadzą policja, FBI oraz Biuro do spraw Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej oraz Materiałów Wybuchowych. Za pomoc w ujęciu sprawcy lub sprawców wyznaczono nagrodę w wysokości 115 tysięcy dolarów.

IAR/ar