fot. wikimedia
Zachodni politycy nie pogratulowali Władimirowi Putinowi wyborczego zwycięstwa. Cząstkowe wyniki z blisko 100 procent lokalnych komisji wskazują, że obecnego prezydenta poparło 76,66 obywateli uprawnionych do głosowania. Frekwencja wyborcza wyniosła ponad 67 procent.

Według radia Echo Moskwy, żaden z zachodnich przywódców nie pogratulował Władimirowi Putinowi zwycięstwa. Rozgłośnia zwraca uwagę, że amerykański prezydent Donald Trump nawet nie wspomniał na Twitterze o sukcesie rosyjskiego przywódcy. Telegramy z gratulacjami dotarły na Kreml między innymi od liderów niektórych państw dawnego ZSRR, Chin, Wenezueli i Serbii.

Według Centralnej Komisji Wyborczej przebieg głosowania monitorowało ponad 1500 zagranicznych obserwatorów. Szefowa Komisji Ełła Pamfiłowa oświadczyła, że Rosja zrobiła wszystko, aby grupy monitoringowe mogły pracować bez jakichkolwiek utrudnień. „Postaraliśmy się zorganizować maksymalnie otwartą i sprzyjającą atmosferę, aby nasi zagraniczni koledzy mogli adekwatnie ocenić tę sytuację, która u nas jest” - stwierdziła na konferencji prasowej Ełła Pamfiłowa.

Tymczasem w ocenie komentatorów niezależnego dziennika „Nowaja Gazieta” kampania przedwyborcza była nieuczciwa, a wyniki głosowania zostały zmanipulowane. Według „Nowej Gaziety”, wysiłek Kremla, aby zagwarantować wysokie zwycięstwo Władimirowi Putinowi był ogromny w porównaniu do ostatecznych rezultatów.

IAR/ez