fot. Danuta Czerniawska
Dziś odbyła się druga rozprawa w procesie czterech policjantów z Kołobrzegu. Prokurator zarzuca mundurowym m.in. przekroczenie uprawnień i nadużycie siły.

Z jedenastu świadków, którzy mieli być dziś przesłuchani, w sądzie stawiło się zaledwie trzech. Zeznania złożyła między innymi policjantka, która przesłuchiwała Kornela S. – Zatrzymany zachowywał się spokojnie. Wyraził skruchę - mówiła.

Zeznawał także ojciec poszkodowanego, który był oskarżycielem posiłkowym – Syn wspomniał, że jeden z policjantów pokazywał koledze, w które miejsce ma celować paralizatorem, aby nie zostawić śladów.

Ostatnim ze świadków był policjant, który prowadził postępowanie skargowe. – Próbowałem zgrać nagranie, ale pomimo wielu prób nie udało się tego zrobić. Zaznaczyłem jednak w notatce, że nie było widać, aby wobec zatrzymanej osoby używano jakiejkolwiek przemocy.

Za czyny, o które prokuratura oskarża policjantów, grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy. Główny oskarżony został zwolniony z policji, trzech pozostałych zawieszono. Poszkodowany Kornel S. zażądał od oskarżonych 100 tys. zł zadośćuczynienia.

Kolejną rozprawę zaplanowano na 24 kwietnia.

DCz/ez

Posłuchaj

Proces policjantów z Kołobrzegu. Druga rozprawa