fot. Marcelina Marciniak
Sekretarz generalny PO powiedział w Koszalinie, że chce jak najszybciej stanąć przed sądem.

Działania prokuratury to kompromitacja - twierdzi poseł PO Stanisław Gawłowski z Koszalina. - Ja chcę się bronić przed sądem. Bardzo proszę prokuraturę, aby mnie wezwała, przesłuchała, jeżeli jest nacisk polityczny, to niech mi postawi zarzuty i skieruje sprawę do sądu. To będzie wielka katastrofa prokuratury, bo oni nic nie mają i nic mieć nie będą. To, co jest teraz przygotowane ma wymiar polityczny, a nie karny - mówi polityk.

Postawienie politykowi zarzutów będzie możliwe po uchyleniu posłowi immunitetu - wyjaśnia prokurator Aldona Lema, naczelnik Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie. - Do tego czasu działa blokada procesowa wynikająca z kodeksu postępowania karnego, tzn. zakaz postawienia zarzutów posłowi. Ona zostaje zniwelowana dopiero poprzez przekazanie prokuratorowi przez Marszałka Sejmu zgody oraz uchwały sejmu na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Wypowiedzi pana posła mają wyłącznie charakter osobisty - wyjaśnia.

Wnioskiem Prokuratury o wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowy areszt polityka zajmie się Sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych.

Śledczy chcą mu postawić kilka zarzutów, między innymi korupcyjne.

MM/ez