Remigiusz Zaremba, jeden z członków
stowarzyszenia mówił na spotkaniu, że dokument wykazuje wiele błędów w
raporcie środowiskowym:
- Ta inwestycja nie dość, że została źle sklasyfikowana i ona nie jest potencjalnie zagrażająca środowisku, ale znacznie. Z uwagi na ilość chemikaliów, jakie będą przechowywane. Pierwszym stwierdzeniem, do którego doszliśmy, jak to jest możliwe, że Państwo pozwoliliście na budowę inwestycji, która jest niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. To jest kuriozum tej sytuacji i tego kompletnie nie rozumiemy i oczekujemy wyjaśnień w tej sprawie.
Chodzi
tu o wydajność produkcyjną zakładu, która zgodnie z raportem ma
przekraczać normy wskazane z planem zagospodarowania przestrzennego.
Barbara
Dykier, wójt Gminy Słupsk zaznaczyła, że samorząd poszukuje właśnie
audytora, który zbada jakość decyzji środowiskowej pozwalającej na
budowę zakładu produkcji mączki rybnej:
- Chcemy powołać takiego audytora, który przede wszystkim oceni to zakończone w 2016 roku postępowanie pod różnym kątem. I pod kątem prawno-formalnym, ale przede wszystkim pod kątem oceny raportu, oddziaływania na środowisko.
Wójt gminy Słupsk zapowiedziała, że w ciągu tygodnia zapozna się z dokumentami przygotowanymi przez mieszkańców.
ms/ds
Mieszkańcy nie chcą zakładu produkcji mączki rybnej. Przedstawili kolejne argumenty
fot. Mateusz Sienkiewicz
Mają analizę podważającą raport środowiskowy. Dokument
przygotowany przez firmę z południa Polski przekazali członkowie Stowarzyszenia „Gmina jest nasza” na ręce wójt gminy Słupsk.
fot. Mateusz Sienkiewicz