To okazja do świętowania karnawału, ale i wsparcia placówki dla ciężko chorych - mówi Arkadiusz Klimowicz, burmistrz Darłowa.
- Ten bal charytatywny ma stałą i wierną grupę osób. Co roku przybywają, aby wesprzeć te hospicyjne dzieło.
W trakcie balu przewidziano kilkadziesiąt licytacji. Trafiły na nie najróżniejsze przedmioty:
- Trzeba było koczować w hotelu, żeby złapać Piotrka Zielińskiego i zabrać mu koszulkę. Pytałem, kto zna Gortata, by zdjąć mu buty. Kiedyś do Darłowo przyjechał Gołota, powiedzieliśmy, że potrzebujemy jego rękawic, na licytację dla hospicjum - opowiada ks. Krzysztof Sendecki, dyrektor hospicjum.
Do tej pory w trakcie wszystkich edycji charytatywnych spotkań na rzecz darłowskiego hospicjum udało się zebrać blisko pół miliona złotych.
MS/ez
Morze Miłości zalało Dolinę Charlotty. 150 osób bawiło się na corocznym balu charytatywnym
fot. Mateusz Sienkiewicz
Już po raz dwunasty spotkali się na wspólnej zabawie przyjaciele Hospicjum im. bpa Czesława Domina. W tym roku po raz pierwszy impreza odbyła się poza Darłowem.