fot. Jarosław Ryfun
Mężczyzna ma złamany kręgosłup. Jeszcze dziś zostanie przewieziony ze szpitala w Kołobrzegu do Gryfic. Stan drugiego, przebywającego w szpitalu w Koszalinie, jest na tyle dobry, że najprawdopodobniej za dzień lub dwa opuści szpital.

Okoliczności wypadku bada prokuratura.

- Wysunęła się nośna belka stropowa, do której podczepiony był pomost i dlatego pracownicy spadli z wysokości 7 metrów. Nie doszło jeszcze do przedstawienia zarzutów żadnej osobie. Trwają przesłuchania pracowników budowy, w tym osób na kierowniczych stanowiskach. Wkrótce przesłuchamy też pokrzywdzonych - wyjaśnia Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Przyczyny wypadku bada też Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego.

- Nie ma dalszego zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi na tym obiekcie. Roboty na terenie tej budowy zostały jednak wstrzymane, a teren wygrodzony. To był ewidentny przypadek realizacji robót z naruszeniem zasad prowadzenia robót budowlanych - wyjaśnia Andrzej Gałkiewicz ze szczecińskiego inspektoratu.

Przypomnijmy, ze trzeci z poszkodowanych został jeszcze w dniu wypadku, po zaopatrzeniu, zwolniony do domu. Wszyscy poszkodowani są obywatelami Ukrainy, ich pobyt i praca w Polsce były legalne, w momencie wypadku byli trzeźwi.

kk/ds/ar

Czytaj więcej

Posłuchaj

Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Andrzej Gałkiewicz ze szczecińskiego inspektoratu