fot. Wojewódzki Szpital Podkarpacki
Ambulans miałby służyć wyłącznie do transportu noworodków i wcześniaków w stanie zagrożenia życia.

To bardzo specjalistyczny i drogi sprzęt. Koszt takiego pojazdu to 700 tysięcy złotych - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin doktor Andrzej Melka, ordynator na Oddziale Intensywnej Terapii Dziecięcej w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie:

- Karetka kosztuje mniej więcej połowę tej sumy, a drugie tyle trzeba zapłacić za inkubator, który jest stanowiskiem intensywnej terapii. On stawiany jest na lawecie, która niweluje nierówności drogi i może wjechać do każdego szpitala, na każdą salę porodową.

Inicjatorka akcji, Aleksandra Stenka z fundacji „Marzenia do spełnienia” wierzy, że pieniądze na karetkę neonatologiczną uda się zebrać:

- Siła jest w ludziach. Im więcej osób się w tę akcję zaangażuje, to takimi drobnymi kwotami można to osiągnąć. Gdyby 140 tysięcy osób wrzuciło pięć złotych, to udałoby się osiągnąć nam tę kwotę.

Pojazd miałby służyć do transportu noworodków ze szpitali z Kołobrzegu, Szczecinka, Sławna, Wałcza, Połczyna Zdroju i Białogardu do placówki w Koszalinie.

rp/ds