fot. Marcin Prusak
Pracownicy Słupskiego Ośrodka Kultury i Młodzieżowego Centrum Kultury czują się oszukani, bo w wyniku połączenia tych instytucji stracą wynegocjowany wcześniej układ zbiorowy pracy.

Zniesienie układu zbiorowego pracy wiąże się z utratą 10 procent wynagrodzenia, 50 procent odpraw emerytalnych oraz prawa do nagród jubileuszowych.

- Zostaliśmy po prostu oszukani. Zapewniano nas, że nikt nie straci swoich praw pracowniczych, a stało się inaczej. Przy tak niskich pensjach w kulturze, które nie przekraczają często 2 tys. złotych, obniżka pensji o 10 procent jest problemem - mówi Tadeusz Balik, przewodniczący Komisji NSZZ „Solidarność” przy Słupskim Ośrodku Kultury.

„Solidarność” apeluje albo o zrekompensowanie strat, albo o unieważnienie uchwały Rady Miasta łączącej obie placówki.

- W samorządzie zdarzają się takie sytuacje, my musimy patrzeć na dobro miasta. To nie są jedyne instytucje łączone w mieście. Jest to dla nas nowe doświadczenie i wyzwanie -  mówi Beata Chrzanowska, przewodnicząca Rady Miasta, do której wpłynęło pismo z „Solidarności”.

Sprawa poszkodowanych pracowników będzie przedmiotem dyskusji na wtorkowej Komisji Edukacji Rady Miasta. Decyzja o połączeniu SOK i MCK zapadła pod koniec grudnia ubiegłego roku, od lutego obie działać będą jako Słupski Ośrodek Kultury.

rsz/ar

Czytaj więcej

Posłuchaj

Tadeusz Balik, przewodniczący Komisji NSZZ „Solidarność” przy Słupskim Ośrodku Kultury Beata Chrzanowska, przewodnicząca Rady Miasta