Jak zaznacza Aleksander Ostasz, dyrektor Muzeum Oręża Polskiego, armata pierwotnie służyła polskim marynarzom.
- Nigdy nie sądziłem, że pod Kołobrzegiem można znaleźć armatę, która może pochodzić z września 1939 roku. Wydobyliśmy ją z wraku niemieckiego promu desantowego. Wszystko wskazuje na to, że może to być armata zdobyczna, Niemcy zdobyli ją w 1939 roku i zamontowali na swojej jednostce bojowej - mówi Aleksander Ostasz.
Tego typu uzbrojenie montowane było m.in. na polskich kanonierkach, trałowcach czy monitorach rzecznych.
- To typowa armata do strzelania do obiektów lądowych, nie jest ani przeciwlotnicza, ani przeciwko okrętom podwodnym. Pod koniec wojny Niemcy wyciągali wszystko z magazynów i kierowali na front. Tych armat było bardzo dużo. Jednak ta jest wyjątkowa, bo jest jedyną w Polsce na podstawie morskiej - dodaje Aleksander Ostasz.
Teraz armata przejdzie proces oczyszczania z wieloletnich osadów i rekonstrukcji. Będzie ją można oglądać w Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, najprawdopodobniej w Skansenie Morskim.
kk/ds/ar
Z dna kołobrzeskiego portu wyłowiono zabytkową armatę [ZDJĘCIA, WIDEO]
W Kołobrzegu wyłowiono zabytkową armatę | Źródło: Paweł Chyb
Armatę 75 mm Schneider wydobyli z dna morskiego muzealnicy z Kołobrzegu. Odkrycia dokonano na wraku niemieckiej jednostki zatopionej u wejścia do kołobrzeskiego portu w 1945 roku.
fot. Krzysztof Klinkosz
fot. Krzysztof Klinkosz
fot. Krzysztof Klinkosz
fot. Krzysztof Klinkosz
fot. Krzysztof Klinkosz
fot. Krzysztof Klinkosz
fot. Krzysztof Klinkosz
fot. Krzysztof Klinkosz
fot. Krzysztof Klinkosz