fot. wikimedia.org
Według nieoficjalnych danych incydentu dokonano za pomocą granatu. Stojący na parkingu na przedmieściach Lwowa polski autobus uszkodzono w nocy z soboty na niedzielę. Nikomu nic się nie stało. Ukraińskie władze potępiły zamach, nazywając go prowokacją.

Rzecznik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy obwodu lwowskiego Ołeh Aleksandrow poinformował, że w sprawie zniszczenia autobusu prowadzone jest postępowanie z paragrafu mówiącego o akcie terrorystycznym. Jak dodał, śledczy prowadzą ekspertyzy. Z kolei agencja informacyjna Ukrinform nieoficjalnie dowiedziała się ze swoich źródeł w policji, że w kierunku autobusu strzelono z przeciwpancernego granatnika RPG - 26. W internecie pojawiły się fotografie, na których widać zniszczony autobus oraz elementy granatu. Autobus na polskich numerach rejestracyjnych, który przywiózł do Lwowa 20-osobową grupę Polaków zaparkowany był przed hotelem w miejscowości Sokolniki. Tam też doszło do incydentu.

Wczoraj minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin potępił atak i nazwał go prowokacją związaną ze zbliżającą się wizytą na Ukrainie prezydenta Andrzeja Dudy.

IAR/ds