fot. Andrzej Kutys/Radio Szczecin
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Ziemba obarcza odpowiedzialnością marszałka województwa i jego zastępcę. Olgierd Geblewicz odpowiada: to niedorzeczne.

Poseł PiS zarzuca marszałkowi województwa Olgierdowi Geblewiczowi z PO i członkowi zarządu województwa Jarosławowi Rzepie z PSL, że nie dopełnili swoich obowiązków w sprawie tak zwanej afery melioracyjnej. Poseł PiS Leszek Dobrzyński wyjaśnia, jakie wątpliwości przekazano prokuraturze w zawiadomieniu.

- Być może władze województwa są odpowiedzialne za to, co się działo, dzieje w aferze melioracyjnej. Ta afera jest badana. Mamy komunikaty, że co jakiś czas są zatrzymywane osoby w tej sprawie. Ich liczba jest już spora. Jest pytanie, co robiły władze województwa - mówi Leszek Dobrzyński.

W odpowiedzi marszałek województwa w przesłanym Radiu Koszalin stanowisku twierdzi, że Krzysztof Zaremba zainaugurował w ten sposób polityczną kampanię samorządową. Zdaniem Geblewicza PiS nie przytoczył żadnych dowodów na to, że członkowie zarządu mogli wiedzieć o nieprawidłowościach.

- Tam nieprawidłowości zostały ustalone przy pomocy działań operacyjnych służb, czyli przy pomocy takich metod, do których urząd marszałkowski nie ma prawa i kompetencji. Sugestie, jakoby zarząd województwa o czymkolwiek wiedział są po prostu niedorzeczne - mówi Gabriela Wiatr, rzecznik marszałka.

W sprawie afery melioracyjnej jednym z głównych podejrzanych jest były już prominentny działacz PO, który miał kierować zorganizowaną grupą przestępczą, która według śledczych „ustawiła” 100 przetargów na 600 milionów złotych.

Redakcja

Czytaj więcej

Posłuchaj

Leszek Dobrzyński, poseł PiS Gabriela Wiatr, rzecznik marszałka