fot. Twitter
Uzbrojony napastnik otworzył ogień w wiejskiej szkole podstawowej na północy Kalifornii w Stanach Zjednoczonych. Według lokalnych mediów co najmniej pięć osób nie żyje.

Do strzelaniny doszło niedaleko miejscowości Red Bluff położonej 200 kilometrów na północ od Sacramento. Napastnik zaczął strzelać około godziny 8 rano w szkole podstawowej w zamieszkanym przez półtora tysiąca mieszkańców Rancho Tehama. Zastępca szeryfa Phil Johnston poinformował, że sprawca został zastrzelony przez policjantów.

Według dziennika „Record Searchlight” jest on jedną z co najmniej pięciu śmiertelnych ofiar strzelaniny. W tej chwili nie wiadomo, kim są pozostali. Wiadomo natomiast o co najmniej dwojgu rannych uczniach, którzy zostali przewiezieni do szpitala. Jednym z nich jest sześcioletni chłopiec.

Na miejsce przybyło około 100 funkcjonariuszy. Jeden z policjantów powiedział dziennikarzom, że zabezpieczono pięć miejsc związanych ze strzelaniną. Tożsamość sprawcy i motywy jego działania nie są znane. Świadkowie mówią, że jest on jednym z mieszkańców Rancho Tehama, który wcześniej kierował groźby pod adresem sąsiadów.

IAR/ar