fot. Przemysław Grabiński
Wacław M. walczył w sądzie o pieniądze dla siebie, które przestał otrzymywać po tym jak rządowy komisarz odebrał mu dodatki do pensji. Wcześniej prokuratura postawiła mu zarzuty zadłużenia gminy w parabankach.

Były wójt pomimo zawieszenia i prokuratorskich zarzutów - zgodnie z prawem - nadal otrzymuje wynagrodzenie gwarancyjne. O dzisiejszym wyroku informuje sędzia Sławomir Przykucki, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Koszalinie:

- To jest około 1700 złotych. Powód dochodził kwoty w wysokości około 27 tysięcy złotych. Sytuacja z jego wynagrodzeniem była dość skomplikowana, że w momencie, kiedy został zawieszony część wynagrodzenia nadal jemu przysługiwała, to był tzw. wynagrodzenie gwarancyjne. Twierdził, że w tym pominięto dodatek funkcyjny.

Sąd dziś zdecydował, że były wójt najbardziej zadłużonej polskiej gminy otrzyma dodatek funkcyjny za jeden miesiąc swojej pracy:

- Sąd ustalił, że taki dodatek rzeczywiście został jemu przyznany przez radę gminy. Jednak został on cofnięty i nie stanowi już wynagrodzenia gwarancyjnego. Należał się jemu tylko dodatek za listopad 2016 roku.

Wyrok ogłoszony przez Sąd Pracy w Białogardzie jest nieprawomocny. Przypomnijmy - dług Ostrowic to już ponad 42 miliony złotych. Wszystko wskazuje na to, że gmina zostanie wcielona w granice Drawska Pomorskiego. W Drawsku i Ostrowicach trwają konsultacje w tej sprawie.

aw/iw/ds

Czytaj więcej