Drugie śledztwo w sprawie noworodka z Białogardu | Źródło: TVP Info
Dziś rodzice dziecka poprzez swojego pełnomocnika złożyli w Prokuraturze Okręgowej w Koszalinie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Ich zdaniem lekarze chcieli podać dziecku preparat witaminy K, który miał zostać wycofany z produkcji.

Te informacje potwierdził Polskiemu Radiu Koszalin rzecznik prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.

- Śledztwo dotyczy sprawy karnej przeciwko lekarzom białogardzkiego szpitala. Zdaniem rodziców dziewczynki lekarze chcieli podać dziecku preparat witaminy K, który miał zostać wycofany z produkcji - mówi Ryszard Gąsiorowski.

Rodzice mają zastrzeżenia do specyfiku o nazwie Vitacon. Według nich zawiera on substancje, które nie są dopuszczalne do stosowania u noworodków i wcześniaków.

Dziś poznaliśmy też datę kontroli Ministerstwa Zdrowia w szpitalu w Białogardzie - rozpocznie się ona w piątek. Minister wyjaśniał podczas konferencji, że zlecił kontrolę w białogardzkim szpitalu, ponieważ chciałby mieć pełny obraz zaistniałej tam sytuacji. Szef resortu zdrowia zwrócił uwagę, że wprawdzie dzięki mediom wiele już wiadomo, jednak sprawa dotyczy pacjentów. To oznacza, że niektóre informację są objęte tajemnicą lekarską i pozostają niejawne. Dlatego wielu kwestii nie można się dowiedzieć publicznie - wyjaśnił minister. Konstanty Radziwiłł mówił, że w świetle posiadanej wiedzy reakcja personelu medycznego wydaje mu się słuszna, ale oczekuje na potwierdzenie tego przez wyniki kontroli.

Przypomnijmy, że sąd przywrócił dziś pełne prawa rodzicom dziewczynki. Wczoraj wnioskował o to ich pełnomocnik. Mecenas Arkadiusz Tetela mówił, że teraz rodzina przestanie się ukrywać.

mm/IAR/TVP Info/ar

Czytaj więcej

Posłuchaj

mecenas Arkadiusz Tetela, pełnomocnik rodziców niemowlaka