fot. facebook.com/pg
Komisja Europejska poprosiła Trybunał Sprawiedliwości, by ten nakazał Polsce wstrzymanie prac w Puszczy Białowieskiej do czasu rozpatrzenia pozwu.

Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie, że oficjalny wniosek o zastosowanie tak zwanych środków tymczasowych został wysłany do Luksemburga. Prośba jest związana z pozwem przeciwko Polsce. Komisja ogłosiła kilkanaście dni temu, że kieruje sprawę do Luksemburga. Bruksela odrzuciła wyjaśnienia Warszawy, że wycięcie zaatakowanych przez kornika drzew jest konieczne, by ratować ważne siedliska.

Teraz, zgodnie z procedurami Polska może do 4 sierpnia odnieść się do wniosku Komisji Europejskiej i przedstawić sędziom swoje argumenty. Następnie Trybunał Sprawiedliwości je oceni i ogłosi decyzję. Zwykle takie prośby o środki tymczasowe są rozpatrywane bardzo szybko, nawet do miesiąca. Komisja we wniosku do Trybunału napisała, że łamane jest unijnego prawo, sytuacja jest wyjątkowa, sprawa pilna i argumentowała nieodwracalnymi stratami.

Jeśli sędziowie przyznają rację Brukseli, wtedy nakażą Warszawie wstrzymanie prac w Puszczy Białowieskiej. A później rozpatrzą całą sprawę i pozew Komisji przeciwko Polsce. Może potrwać od półtora roku do dwóch lat. W przypadku stwierdzenia naruszenia unijnych przepisów w sprawach środowiskowych zasądzane są bardzo wysokie kary finansowe. Polska, po ogłoszeniu pozwu przez Komisję zapowiedziała, że jest gotowa bronić swoich racji przed Trybunałem. Resort środowiska informował, że minister Jan Szyszko przedstawi sędziom dowody na to, że działania podejmowane w Puszczy Białowieskiej są zgodne z unijnym prawem.

IAR/ar