fot. Mateusz Sienkiewicz
Amerykańcy żołnierze, stacjonujący na terenie bazy, gdzie powstaje system tarczy antyrakietowej, po raz pierwszy zaprosili "do siebie" mieszkańców Słupska i regionu.

Aby poczuć się jak w Ameryce nie trzeba było mieć dziś wizy ani "zielonej karty". Z okazji skorzystało wiele osób.

- Chcemy pokazać naszą tradycję. Hot dogi, hamburgery i fajerwerki to podstawa. Dziś mamy otwartą bazę więc mogę porozmawiać z każdym dorosłym lub dzieckiem i wyjaśnić na czym polega nasza praca - mówi kapitan Rick Gillbert, dowódca bazy.

Mieszkańcy Słupska, którzy przed laty bywali na lotnisku w Redzikowie, dziś z sentymentem wspominali tamte czasy.

- Odbyłem w tutejszej jednostce wojskowej służbę. Byłem też kilkanaście lat temu na pokazach F-16 - mówi jeden z odwiedzających amerykańską bazę.

Dzień otwartej bazy i wspólne świętowanie trwały do godz. 22. Imprezę zakończył tradycyjny pokaz fajerwerków.

ms/ar

fot. Mateusz Sienkiewicz
fot. Mateusz Sienkiewicz
fot. Mateusz Sienkiewicz
fot. Mateusz Sienkiewicz

Posłuchaj

Dzień otwartej bazy spodobał się mieszkańcom Słupska Kapitan Rick Gillbert, dowódca bazy