Zbudowane w całości z materiałów ekologicznych małe miasteczko WOPR-owców nie doczeka się realizacji. Władze gminy Ustka nie zdążą z przygotowaniem inwestycji przed rozpoczęciem sezonu letniego.
Obiekt powstanie, ale ratownicy skorzystają z niego dopiero w trakcie przyszłorocznych wakacji, mówi wójt Anna Sobczuk-Jodłowska:
- Mam obiecane przez projektanta, że do końca tego tygodnia pełna dokumentacja znajdzie się u mnie na biurku. Ale to i tak mało, bo pozostaje proces uzyskania pozwolenia na budowę. Ta procedura na pewno potrwa.
Dlatego władze gminy prowadzą rozmowy z lokalnymi kwaterodawcami, aby zapewnić ratownikom sezonowe zakwaterowanie. Pewnym być można, że WOPR-owcy pojawią się na plażach gminy Ustka. Choć istniało ryzyko, że może ich zabraknąć. Dopiero za trzecim razem rozstrzygnięto urzędowe zamówienie.
Słupski WOPR prowadzić będzie kąpieliska w gminie za prawie 500 tysięcy złotych. To około 300 tys. więcej niż przed rokiem. - Musimy przyciągnąć fachowców - mówi Piotr Dąbrowski, szef WOPR:
- Najistotniejsze to przede wszystkim zatrudnienie odpowiedniej, wykwalifikowanej kadry ratowniczej, która w profesjonalny sposób zapewni bezpieczeństwo na obszarach wodnych. Ratownictwo wiąże się z bardzo dużą odpowiedzialnością. Oni chcą zarabiać godziwe pieniądze. W końcu odpowiadają za zdrowie turystów.
W tym roku w regionie słupskim na 17 stanowiskach pracować będzie w sumie około 60 ratowników. Pierwsi rozpoczną pracę 15 czerwca.
MS/ez
Ten sezon bez bazy ratowników w Rowach
fot. pixabay.com
Rowy bez nowoczesnej bazy ratowników. Wbrew wcześniejszym zapewnieniom obiekt nie powstanie przed wakacjami.