Sprawa dotyczy fizycznego i psychicznego znęcania nad dwójką chłopców w wieku 6 i 8 lat, synów Katarzyny W. Oskarżone o te czyny są dwie osoby: 26-letnia matka oraz jej 38-letni konkubent. Z ustaleń postępowania wynika, że w hostelu w Drawsku Pomorskim, w którym kobieta mieszkała z dziećmi, dochodziło do licznych zdarzeń, w trakcie których zarówno matka chłopców, jak i jej konkubent znęcali się nad dziećmi.
8-letni Marcel doznał obrażeń głowy, klatki piersiowej, pleców oraz nóg. Jego młodszy, 6-letni brat miał ciężkie obrażenia ciała, które doprowadziły do urazu wielonarządowego na pograniczu wstrząsu. Chłopcy byli zmuszani też do jedzenia
surowego mięsa i ostrych przypraw. Mieli być też zamykani w szafie,
budzeni w środku nocy i przetrzymywani w wannie z zimną wodą.
Sprawa znęcania się nad dziećmi wyszła na jaw pod koniec marca ubiegłego
roku, kiedy pobity siedmiolatek trafił w ciężkim stanie do szpitala.
Lekarze od razu zawiadomili policję.
Początkowo matka chłopca utrzymywała, że za pobicie odpowiadają koledzy dziecka. Szybko wyszło jednak na jaw, że to właśnie ona i jej konkubent znęcali się nad dziećmi.
Proces w tej sprawie miał rozpocząć się dziś przed Sądem Rejonowym w Drawsku Pomorskim. Prokuratura, która początkowo zgodziła się na zaproponowane przez oskarżonych dobrowolne poddanie się karze wycofała się z tej zgody, a wczoraj złożyła wniosek o zwrot sprawy do prokuratury i chce zmiany kwalifikacji oraz wyższej kary.
Po uzupełnieniu materiału dowodowego zasadne będzie dokonanie ponownej oceny zachowania podejrzanych i konieczność dokonania kwalifikacji dotyczącej zarzutów usiłowania zabójstwa - powiedziała Polskiemu Radiu Koszalin prokurator Ewa Bialik rzecznik Prokuratury Krajowej.
- Trzeba przeprowadzić szereg czynności, między innymi ustalić nowych świadków- wyjaśnia sędzia Sławomir Przykucki rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie:
- Chodzi między innymi o osoby, które były przy tym jak dzieci zabierano do szpitala – lekarzy, pielęgniarki i sanitariuszy. Musimy dowiedzieć się, czy pokrzywdzeni już na samym początku nie mówili skąd się wzięły te obrażenia. Niewykluczone, że w sprawie zostaną powołani kolejni biegli.
Kobiecie i jej partnerowi groziło do 10 lat więzienia. Po zmianie
kwalifikacji na usiłowanie zabójstwa grozić im może nawet dożywocie.
Wszczęte zostanie także postępowanie wobec prokuratorów z Drawska Pomorskiego za nieprawidłowości popełnione w sprawie.
Śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez pracowników Ośrodka Wspierania Dziecka i Rodziny oraz kuratora zawodowego i społecznego drawskiego sądu prowadzi Prokuratura Okręgowa w Koszalinie.
Teraz chłopcy są bezpieczni i przebywają w
rodzinie zastępczej.
Więcej na ten temat w reportażu Danuty Czerniawskiej: